Druhny i druhowie
Pora na nasze 14 spotkanie. Będę bić w nim na alarm, bo tyjemy na potęgę!
Pisząc o chorobach cywilizacyjnych nie mogę pominąć choroby otyłościowej, czyli nadmiernego niekontrolowanego nagromadzania tłuszczu. To ona jest odpowiedzialna za wzrost zachorowalności na cukrzycę typu 2 na nadciśnienie tętnicze. Choroba otyłościowa to ponad 200 powikłań.
Polska ma najwyższy wzrost choroby otyłościowej u młodych ludzi w Europie. Już 9 milionów Polaków, czyli aż 57% dorosłych to osoby z nadwagą lub otyłością. Nie możemy obok tego wyniku przejść obojętnie, ponieważ ta choroba nie ustępuje samoistnie.
Zacznijmy od BMI. Jaki powinien być prawidłowy indeks masy ciała zdrowego człowieka? Spójrzmy na wykres, który pomoże go nam obliczyć i sprawdzić, czy nie znajdujemy się w grupie osób otyłych (ang. obese), z nadwagą (ang. over weight) czy może – czego Wam życzę – z wagą normalną.
Co należy do głównych przyczyn otyłości? Są to przede wszystkim przyczyny środowiskowe, które wymieniam poniżej:
- niewłaściwe nawyki żywieniowe, np. spożywanie żywności wysoko przetworzonej,produktów bogatych w cukry i tłuszcze oraz ubogich w błonnik pokarmowy
- zaburzenia odżywiania, które mogą wywołać problemy natury psychicznej
- przewlekły stres. obniżenie samooceny i nastroju, które mogą doprowadzić do depresji a w konsekwencji do uzależnienia od jedzenia lub jego unikania. Przykładem mogą być: - zespół kompulsywnego jedzenia, który charakteryzuje się występowaniem napadów objadania się. Pacjent traci wówczas kontrolę nad jakością i ilością przyjmowanego pożywienia. Takie ataki mogą pojawiać się pod wpływem niepokoju, zdenerwowania czy znudzenia;
- zespół nocnego jedzenia, w którego przebiegu pacjent odczuwa niechęć do jedzenia w godzinach porannych, ale ma skłonności do objadania się wieczorem.
- niewielka aktywność fizyczna albo wręcz przeciwnie - długotrwałe przekraczanie zapotrzebowania energetycznego organizmu;
Istnieją również genetyczne przyczyny otyłości – opisano zależność dla niektórych substancji uczestniczących w osi, która reguluje uczucie głodu i sytości, np. leptyny i proopiomelanokortyny (POMC) Co istotne osoby z chorobą otyłościową mają trudności z długotrwałym utrzymaniem zredukowanej masy ciała, gdyż w odpowiedzi na zmniejszenie dziennego spożycia kalorii, organizm próbuje przystosować się do zmian poprzez podniesienie poziomu hormonów regulujących głód i apetyt. U większości więc sama modyfikacja stylu życia jest niewystarczająca.
Warto podkreślić, że BMI powyżej 35 kg/m2 w przypadku kobiet aż 90-krotnie zwiększa ryzyko zachorowania na cukrzycę typu 2. W przypadku mężczyzn ryzyko to rośnie 60-krotnie. Dzisiaj cukrzyca jest chorobą postrzeganą jako klasyczne powikłanie otyłości, którego można uniknąć. Utrata masy ciała pozwala odwrócić zaburzenia metaboliczne leżące u podstaw cukrzycy typu 2. Pamiętajmy o tym, bo pacjent chorujący na otyłość jest o 60% bardziej narażony na udar mózgu niż osoba bez otyłości. Mało tego statystyki medyczne alarmują, że, 30 – 40 % chorych na cukrzycę typu 2 zachoruje na nowotwory. Tak więc jest o co walczyć.
To życie!
Choroba ta dewastuje również układ sercowo-naczyniowy powodując wzrost chorych na nadciśnienie tętnicze. Skuteczne leczenie otyłości może ustrzec pacjentów przed nadciśnieniem, niemal trzykrotnie wyższym ryzykiem zachorowania na żylną chorobę zakrzepowo – zatorową i innymi powikłaniami. Generują one kolejne niebezpieczeństwa dla naszego zdrowia. Takie zwiększone ryzyko wystąpienia zespołu bezdechu w czasie snu, który niszczy układ sercowo-naczyniowy i zwiększa ryzyko kolejnych powikłań metabolicznych stając się często przyczyną zasłabnięć za kierownicą i nieszczęśliwych wypadków drogowych.
Osoby chorujące na otyłość cierpią też na zaburzenia układu kostno-stawowego. To otyłość jest w 70% powodem wszczepienia endoprotezy stawu kolanowego. Zwiększa podatność na występowanie stanów zapalnych w obrębie stawów i ryzyko występowania osteoporozy. Jest również przyczyną problemów z wątrobą i upośledzenia wydolności nerek. To wszystko moi drodzy doprowadza do szybszego starzenia się centralnego układu nerwowego i większego ryzyka chorób otępiennych, zaburzeń lekowych i snu. Nie tylko jednak! Czy wiedzieliście, że 20 – 60% osób z chorobą otyłościową cierpi na zaburzenia psychiczne a u 58% rozwija się depresja? To ona bardzo często jest również przyczyną problemów z płodnością. To otyłość nierzadko upośledza układ immunologiczny, a co za tym sprawia, że w przypadku infekcji COVID-19 grożą nam groźne powikłania. To ona wreszcie jest u wielu pacjentów odpowiedzialna za wysokie prawdopodobieństwo rozwoju depresji.
Musimy walczyć z otyłością! Zaniechanie działania w tym zakresie doprowadzi do tego, że będziemy mieli coraz bardziej niepełnosprawne i wymagające opieki wielu różnych specjalistów społeczeństwo walczące o miejsce w kolejkach i płacące coraz większe pieniądze na wydatki, które będą one rosły jako skutki leczenia powikłań. Pacjent chorujący na otyłość kosztuje system opieki zdrowotnej znacznie więcej. W tym momencie otyłość na świecie kosztuje blisko 2 biliony dolarów, a wydatki na zbrojenia to ok 2,1 bln dolarów. Amerykanie policzyli, że jeden dolar zainwestowany w profilaktykę leczenia otyłości, przyniesie w ciągu 30 lat zwrot o 6 dolarów rocznie.Chorujących na tę groźną, przewlekłą chorobę dramatycznie rośnie. I niestety będzie rosnąć!
W ciągu dekady w Polsce przybyło 21% chorych na otyłość. Naukowcy prognozują, że przez kolejne 10 lat ich liczba wzrośnie do 35% społeczeństwa. Bez wątpienia ten wzrost będzie indukowany faktem, że nasze dzieci i młodzież tyją najszybciej w Europie. To dane Światowej Organizacji Zdrowia pokazujące dramatyczny wręcz wzrost częstości występowania nadwagi i otyłości wśród dzieci i młodzieży. Ponadto dorosłe osoby otyłe znajdujące się w okresie prokreacyjnym, w mechanizmach epigenetycznych przekażą zwiększone ryzyko rozwoju tej groźnej choroby u swojego potomstwa.
Wzrost zachorowalności na otyłość notowany jest we wszystkich grupach wiekowych – od najmłodszych mieszkańców naszego kraju po seniorów. Nadwaga i otyłość u tej ostatniej grupy społeczeństwa jest również bardzo duża, co generuje określone skutki zdrowotne, społeczne i psychologiczne. Jednym zdaniem; trudno o optymizm!
Na naszych oczach dokonuje się ogromny postęp w zakresie możliwości terapii tej choroby. Dysponujemy coraz lepszymi narzędziami, które pomagają nam walczyć z otyłością. Jednak… coraz mniejszy odsetek potrzebujących będzie mógł z tych zdobyczy skorzystać. Co jest tego przyczyną? Już piszę. Jest nią ogromna liczba chorych na otyłość, która zaleje nasz kraj w najbliższych latach, jeśli nic z tym nie zrobimy! Musimy mieć świadomość, że przy takiej skali zachorowań nie będziemy w stanie poradzić sobie z tym problemem – nawet z najlepszym sprzętem.
Zrozumcie, że otyłość to choroba, która dewastuje nasze zdrowie i życie. Szacuje się, że kobiety, które zaczęły chorować między 20. a 30. rokiem życia będą żyły krócej nawet o 8 lat a mężczyźni – ponad 10. Jeśli nie podejmiemy jako kraj żadnych działań w kierunku profilaktyki i leczenia otyłości, średnia długość życia Polaków do 2050 roku tylko z powodu otyłości spadnie o 4 lata. Jest to drugi najgorszy wynik wśród 52 badanych krajów. Przed nami jest tylko Meksyk.
Wyliczono, że otyłość jest przyczyną ponad 200 groźnych chorób, w tym – jak wspomniałem na początku – cukrzycy typu 2 i nadciśnienia. Śmiało można więc nazwać ją matką chorób cywilizacyjnych.
Jak leczyć otyłość? Ten proces może obejmować:
- postępowanie dietetyczne i zmianę nawyków żywieniowych;
- wprowadzenie aktywności fizycznej, która musi zostać dopasowana do stanu zdrowia i kondycji chorego;
- psychoterapię;
- farmakoterapię, czyli przyjmowanie leków, które mogą ułatwiać przestrzeganie zaleceń i zmniejszają ryzyko rozwoju powikłań, poprawiając tym samym jakość życia pacjenta. W tym przypadku stosuje się na przykład: analogi GLP-1 (analogi ludzkiego glukagonopodobnego peptydu 1 – liraglutyd oraz semaglutyd). Ich działanie polega na zmniejszeniu apetytu i zwiększeniu poczucia sytości, dzięki czemu zmniejsza się ilość spożywanego pokarmu.
- metody operacyjne lub endoskopowe, które należy rozważyć, gdy postępowanie zachowawcze nie przynosi oczekiwanych efektów.
Niedawno w Medycynie Praktycznej przeczytałem słowa: „Obecnie jesteśmy świadkami efektu kuli śniegowej: chorych (na otyłość) jest wielu, a będzie jeszcze więcej”. W wywiadzie „Ponury krajobraz otyłości” powiedział je prof. Paweł Bogdański, kierownik Katedry i Zakładu Leczenia Otyłości, Zaburzeń Metabolicznych oraz Dietetyki Klinicznej Uniwersytetu Medycznego im. Karola Marcinkowskiego w Poznaniu. Te słowa dają do myślenia! Sam od lat obserwuję wydłużające się kolejki do wielu różnych specjalistów, którzy tak naprawdę zajmują się leczeniem powikłań otyłości. Musimy promować zasadę prawidłowej higieny życia. Szczególnie wśród młodzieży. Zwracajmy uwagę na to, gdzie można otrzymać fachową pomoc.
Bądźmy czujni i pomocni. To nasze wyzwanie.
Z harcerskim CZUWAJ!
Hm Bogdan Dudkowski lekarz Stowarzyszenia
Przy pisaniu artykułu korzystałem ze źródeł:
Polskiego Towarzystwa Leczenia Otyłości, artykułów Medycyny Praktycznej Diagnostyki.pl, rynek zdrowia .pl.i webinariów dotyczących tego problemu