Mazury 2013 - to brzmi dumnie !!!

Nic dziwnego, to już piąty Obóz Żeglarski Stowarzyszenia Przyjaciół Harcerstwa w Krakowie. Zakochaliśmy się w Mazurach, ale i Mazury nie pozostał nam dłużne. Piękniejszej pogody żeglarskiej nie mogliśmy sobie nawet wymarzy.

Trasa tradycyjna: Giżycko – Jezioro Niegocin – Rydzewo – Kanały Mazurskie – Jezioro Tałty – Mikołajki – Jezioro Mikołajskie – Jezioro Śniadrwy – Jezioro Seksty – Kanał Jegliński – Pisz – Jezioro Roś – Kanał Jegliński – Jezioro Seksty – Jezioro Śniadrwy – Wierzba – Jezioro Mikołajskie – Jezioro Tałty – Jezioro Ryńskie – Mrówki – Ryn -Kanały Mazurskie -  Płw. Kula – Jezioro Niegocin – Giżycko

Port jachtowy w Wilkasach prezentuje się okazale (Marina BEŁBOT”)

Port jachtowy w Wilkasach prezentuje się okazale (Marina BEŁBOT”)

W Obozie wzięło udział 26 osób
Kadra obozu:
Komendant – hm Krzysztof Poniedziałek
Kwatermistrz - hm Stanisław Piasecki
KWŻ – phm Andrzej Marcińczyk
Oboźny – Filip Kiszka
Sternicy:
hm Maciej Struś – Kapitan Jachtowy
phm Andrzej Marcińczyk – Jachtowy Sternik Morski/Instruktor PZŻ
hm Stanisław Piasecki – Sternik Jachtowy
Paweł Firlit – Sternik Jachtowy
hm Krzysztof Poniedziałek – Żeglarz Jachtowy

Wśród uczestników obozu była spora grupa doświadczonych żeglarzy, uczestniczących już w obozach Stowarzyszenia i posiadających patenty Żeglarza Jachtowego. Oto oni:
Dominika Adaszek, Bartłomiej Buczek, Urszula Firlit, Filip Kiszka, Wojciech Koper, Jarosław Marchewka, Karolina Stankiewicz oraz Paweł Łysik.

Skład Wacht:

Wachta I
„OMEGA” s/y Zyga
Wachta II
„TANGO 730” A-1005
Wachta III
„TANGO 730” A-1252
Wachta IV
„TANGO 730” A-1004
Wachta V
„TANGO 730” A-943
Andrzej Marcińczyk sternik Paweł Firlit sternik Maciej Struś sternik Stanisław Piasecki sternik Krzysztof Poniedziałek sternik
Piotr Majkowski Janusz Samborski Justyna Marchewka Jarosław Marchewka Dominika Adaszek
  Urszula Firlit Karolina Staszkiewicz Filip Kiszka Bartłomiej Buczek
  Szymon Pawelec Paweł Łysik Janusz Łysik Hugo Komornicki
  Piotr Głownia Krzysztof Kalita Wojciech Koper Maciej Migas
  Alicja Głownia Stanisław Kubas Bartłomiej Kaszyca Weronika Marcińczyk

„ZYGA” na Jeziorze Bocznym .Zza sterem Druh Hugo Komornicki, balastuje Druh phm Andrzej Marcińczyk (po lewej) oraz po prawej Druh hm Stanisław Piasecki

„ZYGA” na Jeziorze Bocznym. Za sterem Druh Hugo Komornicki, balastuje Druh phm Andrzej Marcińczyk (po lewej) oraz po prawej Druh hm Stanisław Piasecki

Zarząd Stowarzyszenia, na potrzeby Obozu, wyczarterował w Firmie: „Marina BEŁBOT” Giżycko cztery łodzie żaglowe „TANGO 730” ( Dane techniczne: długość całkowita 730 cm ; szerokość maksymalna 280 cm; powierzchnia ożaglowania 25 m2 ; liczba koi do spania 6; wysokość w kabinie 145 cm; liczba załogi 6 osób).

Ponadto z Krakowa zabraliśmy na Obóz łódź żaglową „OSTRÓDA”- co najważniejsze, jest to pierwsza jednostka będąca własnością Stowarzyszenia - wyremontowana, otaklowana i przygotowana do pływania przez członków SPH pod kierunkiem Druha phm Andrzeja Marcińczyka. Na naszej „Zydze” codziennie pływała inna załoga (najczęściej sternikiem był Piotr Głownia lub Janusz Łysik) i w opinii wszystkich to bardzo dzielna jednostka.

Mazury są urokliwie piękne – na zdjęciu zachód słońca na Jeziorze Seksty

Mazury są urokliwie piękne – na zdjęciu zachód słońca na Jeziorze Seksty

Każdy dzień obozu rozpoczynał się od pobudki (godz. 7.00), później gimnastyka, najczęściej pół godzinne pływanie w Jeziorze lub bieg przełajowy i punktualnie o godz. 8.00 apel. W roli Oboźnego świetnie się spisywał Druh Filip Kiszka. Później śniadanie, klar na łodziach i ok. godz. 10.00 odejście od nabrzeża i pokonanie kolejnej trasy rejsu. Późnym wieczorem cumowaliśmy łodzie , kolacja i oczekiwane przez wszystkich ogniska, przeciągane długo w noc. Prowadził je Druh hm Stanisław Piasecki. Zawsze składały się z dwóch części tematycznych; harcerskiej i żeglarskiej. W części harcerskiej gawędy, jeszcze przed rozpoczęciem obozu, przygotowali wyznaczeni członkowie kadry lub uczestnicy:

„Z Kart Historii ZHP” (K. Poniedziałek), „Działalność Stowarzyszenia Przyjaciół Harcerstwa w Krakowie” (S. Piasecki), „Samotny Rejs OPTY” (U. Firlit), „Narkomania i alkoholizm” (P. Głownia), „Bitwa pod Grunwaldem” (K. Staniszewska), „Hej Mazury, jakie piękne” (D. Adaszek) i „Poznajmy się” (S. Piasecki).

Natomiast w części Żeglarskiej bezkonkurencyjny był Druh hm Maciej Struś, który posiada olbrzymią wiedzę zarówno teoretyczną jak i praktyczną (prowadził i uczestniczył w wielu rejsach morskich) oraz jest świetnym gawędziarzem. Potrafił też przekazywać swoja wiedzą tak skutecznie że wszyscy uczestnicy obozu nie tylko usłyszeli wiele ciekawych morskich opowieści, ale również zaliczyli mini kurs teoretyczny na stopień żeglarza.

Fragment Apelu Obozowego

Fragment Apelu Obozowego

W czasie obozu realizowany był również rozszerzony program szkolenia praktycznego: manewrowanie jachtem pod żaglem i na silniku, stawianie i składanie masztu, przejście kanałów oraz śluzowanie (Kanał Jegliński).

Ognisko na Półwyspie Wierzba

Ognisko na Półwyspie Wierzba

Jezioro Roś – kiełbaski upieczone na ognisku to wielki przysmak

Jezioro Roś – kiełbaski upieczone na ognisku to wielki przysmak

Plakietka Obozu – projekt: Druh hm Krzysztof Poniedziałek

Plakietka Obozu – projekt: Druh hm Krzysztof Poniedziałek

Śluzowanie łodzi przy wejściu na Kanał Jegliński

Śluzowanie łodzi przy wejściu na Kanał Jegliński

„TANGO 730” w pełnej krasie

„TANGO 730” w pełnej krasie

Nasza flotylla z proporczykami SPH prezentuje się imponująco; po prawej mało widoczna nasza „ZYGA”

Nasza flotylla z proporczykami SPH prezentuje się imponująco; po prawej mało widoczna nasza „ZYGA”

Oczywiście mieliśmy również okazję do zwiedzenia/poznania wielu bardzo ciekawych miejscowości i miejsc na Mazurach. Bardzo piękne są Mikołajki (dwukrotnie cumowaliśmy nasze łodzie przy nabrzeżu) jak również Giżycko czy Ryn.

Pamiątkowe zdjęcie przed wejściem do Zamku w Rynie.

Pamiątkowe zdjęcie przed wejściem do Zamku w Rynie.

Zamek w RYNIE – Sala Rycerska

Zamek w RYNIE – Sala Rycerska

Jednak najciekawsze było zwiedzenie Stacji Badawczej Polskiej Akademii Nauk w miejscowości Popielno położonej w centrum Puszczy Piskiej, na półwyspie otoczonym czterema jeziorami – Bełdany, Mikołajskie, Śniadrwy i Wartołty. Prowadzona jest tam hodowla konika polskiego, unikalna hodowla fermowa bobra, hodowla danieli oraz jeleni. Las o powierzchni 1600 ha stanowi rezerwat dla wolno żyjących tabunów konika polskiego. W Popielinie znajduje się również Muzeum Przyrodnicze Stacji Badawczej które również warto było zobaczy

Druhna Alicja Głownia nie omieszkała dosiąść konika polskiego

Druhna Alicja Głownia nie omieszkała dosiąść konika polskiego

Muzeum przyrodnicze Stacji znajduje się w zabytkowych spichlerzu z XVIII wieku

Muzeum przyrodnicze Stacji znajduje się w zabytkowych spichlerzu z XVIII wieku

Dni obozowe mijały bardzo szybko i w przedostatnim dniu nad Jeziorem Zimny Kąt oczekiwał nas Król Wód Posejdon z Małżonką Prozerpiną w asyście morskich Diabłów oraz Astrologa i Medyka. Tam Neofici - przyszli żeglarze, w liczbie 9 osób, przeżyli wspaniały Chrzest Żeglarski przeprowadzony według tradycyjnej ceremonii. Chrzest neofitów rozpoczął się około godz. 20, zebraniem nieszczęśników przed Komendantem Obozu. Następnie Komendant zaprosił władcę wód i mórz i powitał go najcenniejszym trunkiem na ziemiach śródlądzia. Neptun przekonany tak zacnym trunkiem zgodził się na nadanie imion neofitom… ale, po zaliczeniu odpowiedniej próby i badaniu. A tym ochoczo zajęły się urocze, ale przebiegłe i złośliwe diabły. Gdy neofici dostali się w ich bezwzględną władzę , od razu poczuli na swojej skórze cięgi glonów i pokrzyw. Jak starożytni niewolnicy skazani na łaskę i niełaskę swoich katów, skuci kajdanami, na kolanach czekali na swój „nieszczęsny los”. Diabły wykąpały ich pojedynczo w najczystszym błotku i szyszkach… Potem powtórnie złapani w sieci przechodzący próbę podziwiali piękno mazurskich żab oczywiście … na własnej skórze.

Ponieważ żaden neofita nie może zostac ochrzczony jeżeli jest chory – zostali oni poddani wnikliwym badaniom lekarskim, a ci, którzy przejawiali oznaki gorączki zostali od razu ochłodzeni i wyleczeni. Ich wytrwałość została wynagrodzona najsmaczniejszym posiłkiem i napojem sporządzonym z „luksusowych składników”. Ostatnią próbą stał się żywioł wody - żywioł, którego każdy przyszły żeglarz powinien się nie tylko strzec , ale i umieć z nim się zmagać. I właśnie walka z tym żywiołem doprowadziła neofitów przed tron najświatlejszego Neptuna, który doceniając zaprezentowany przez nich chart ducha, nadal im ciekawe imiona. I tak:

Szymon Pawelec to Obszerny Kambuz
Maciej Migas to Rumpel
Hugo Komornicki to Cichy Rumpel
Justyna Marchewka to Spięta Talia Grota
Alicja Głownia to Mała Szekla
Stanisław Kubas to Mazurskie Dżolo
Krzysztof Kalita to Mięsisty Fokuś
Bartłomiej Kaszyca to Cienki Reling
Karolina Staszkiewicz to Złamana Kotwica

Od lewej Prozerpina (K. Poniedziałek), Neptun (M. Struś) i Astrolog (A. Marcińczyk)

Od lewej Prozerpina (K. Poniedziałek), Neptun (M. Struś) i Astrolog (A. Marcińczyk)

Neofici na kolanach – nie wiedza co ich czeka.

Neofici na kolanach – nie wiedza co ich czeka.

Neptun pasuje neofitkę Karolinę Staszkiewicz i nadaje Jej imię – Złamana Kotwica

Neptun pasuje neofitkę Karolinę Staszkiewicz i nadaje Jej imię – Złamana Kotwica

Wspólne zdjęcie na zakończenie Obozu po zdaniu łodzi.

Wspólne zdjęcie na zakończenie Obozu po zdaniu łodzi.

I chociaż deszczem pożegnały nas Mazury, my z żalem żegnaliśmy Jeziora.
Do następnego roku !!!